Jak sama nazwa wskazuje nie są to duże pączki drożdżowe, lecz pączusie ale równie dobre. Robi się je błyskawicznie, gdyż nie zawierają drożdży i nie trzeba czekać, aż ciasto nam wyrośnie. Osobiście lubię takie wypieki, kiedy niedużym nakładem pracy i czasu można mieć coś słodkiego do kawy. Są to bardzo dobre małe pączki wilgotne w środku od sera 😉
- 300 g zmielonego półtłustego twarogu
- 2 szklanki mąki
- 3 jajka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kieliszek spirytusu, wódki lub octu
- 1 l oleju do smażenia
Przygotowanie:
1. Jajka wymieszać z twarogiem i cukrem za pomocą miksera. Dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i solą oraz alkohol. Wszystkie składniki wymieszać na wolnych obrotach miksera. Ciasto nie powinno być lejące, ale też niezbyt gęste.
2. W garnku rozgrzać olej. Za pomocą dwóch łyżeczek partiami wrzucać ciasto na olej. Nie może być on zbyt gorący, ponieważ pączki nam się z wierzchu spalą, a w środku będą surowe, ale też nie może być za zimny bo pączki zbytnio nasiąkną tłuszczem (temp. oleju 170 stopni).
3. Usmażone pączki odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym i posypać cukrem pudrem.
Takie z dodatkiem twarogu są o wiele delikatniejsze jak same z mąki pszennej. Kocham takie desery. 🙂
https://jaglusia.wordpress.com/
Kradnę przepis jutro zrobię aby były do popołudniowej kawki….dziękuję.
Czy ktoras z pan probowala dodac nadzienie? Czy cos stanie sie z ciastem jak dodam nadzienie przed wrzuceniem do oleju ? Pozdrawiam
ja nie próbowałam, więc niestety nie pomogę 🙂
będą zakalcowate, bez wyglądu ;(